generalik
Discord ID: 395896448417267712
712,671 total messages. Viewing 100 per page.
Prev |
Page 1745/7127
| Next
to sa bagna zamarzniete jedyne co oni tam maja to kurwa drzewo a zbudowali dobrobyt i jeden z najlepszcyh systemow edukacyjnych na swiece
I dobre memy robią.
"Często mówimy, że u nas nie da się wprowadzić nordyckiego państwa opiekuńczego, bo brak nam kapitału społecznego. Nie mamy do siebie nawzajem zaufania, nie potrafimy się łączyć w konstruktywne akcje takie jak budowa miejskiego spa w zbiórce publicznej.
Finlandia to ciekawy kontrprzykład. Na początku swojej niepodległości była terenem wojny domowej między „białymi” i „czerwonymi”.
Wojna pochłonęła kilkadziesiąt tysięcy ofiar. Obie strony dokonywały zbrodni, w rodzaju torturowania i egzekucji jeńców strony przeciwnej. Biali wygrali, więc to oni mają na sumieniu większość ofiar.
W Polsce nigdy nie było aż tak źle, rok 1918 przyniósł akurat historyczny kompromis między socjalistami i endekami, którzy najpierw wywalczyli niepodległość, a potem wspólnie bronili kraju przed bolszewikami. W Finlandii nienawiść między lewicą a prawicą sięgała tak głęboko, że obie strony wolały obce wojska od własnych rodaków (biali wezwali na pomoc Niemców, czerwoni Rosjan).
Kiedy fińska lewica w końcu pokojowo zdobyła władzę w 1937, wprowadziła szereg ustaw wspierających macierzyństwo („baby box” było jednym z jej elementów). I to było praktyczne po fińsku podejście do zasypywania podziałów, na pierwszy rzut oka niemożliwych do zasypania."
kulturaliberalna?
"Ledwie Finowie zaczęli budować u siebie państwo opiekuńcze, zaatakował ich potężny sąsiad – Związek Radziecki. Cały świat był oburzony i wyraził wsparcie moralne, Anglicy i Francuzi nawet obiecali wsparcie wojskowe, ale w sumie skończyło się też na moralnym. Brzmi znajomo?
Finowie w walce wykazali się „sisu”. Mieli około 30 czołgów, a Rosjanie około 6 tysięcy. Rosjanie stracili przeszło połowę. Finowie praktycznie wszystkie. Ale obronili niepodległość, choć musieli oddać znaczną część terytorium.
Potem, gdy Hitler zaatakował ZSRR, Finowie odzyskali te tereny w kontrowersyjnej „wojnie kontynuacji”. W 1944 zawarli ponownie pokój ze Stalinem, na mocy którego musieli znów się cofnąć i wypłacić ogromne reparacje."
nope
wyborcza 🤔 ?
dalej jest o fińskim dizajnie, powklejam za pare minut
>"Często mówimy, że u nas nie da się wprowadzić nordyckiego państwa opiekuńczego"
jakiekolwiek powody ktore podaja na to ludzie sa po prostu kurwa glupie
nawet czesto jak gadam z prawakami to w zasadzie uznaja wyzszosc modelu nordyckiego ale mowia no ze u "nas sie nie da"
Jak cały naród się potrafi tak ogarnąć, to co dopiero jednostka. :\)
iisu, ogarnij sie i rob cos produktywnego
w twoim wieku Linus Torvalds juz napisal system ktory mial odmienic oblicze informatyki a ty co
Gówno :^)
A co do gówna
Halo odbiór
"Zaczęła się kolejna wojna, tzw. lapońska, między Finami a ich byłymi sojusznikami. Niemcy wycofywali się w kierunku Norwegii, zostawiając za sobą zaminowaną, spaloną ziemię.
W 1945 Finlandia nie była więc oczywiście tak zniszczona jak Polska, ale jednak Helsinki miały za sobą wiele lat bombardowań, gospodarka była zrujnowana zmobilizowaniem wszystkich zdolnych do noszenia broni (kilkaset tysięcy już nigdy nie wróciło z frontu do pracy), trzeba było znaleźć mieszkania dla kilkuset tysięcy przesiedleńców."
"Paradoksalnie to był początek złotej ery fińskiego dizajnu. Najsłynniejsze projekty Alvara Aalto mają tytuły takie jak „prefabrykowany dom typu C-3”. To, co my nazywamy w Polsce „domkiem fińskim”, Finowie nazywali „domem dla weterana”. Państwo budowało bowiem masowo osiedla prefabrykowanych domków jednorodzinnych, w których w pierwszej kolejności osiedlano żołnierzy wracających z frontu.
Te domy trzeba było umeblować od zera. A po kolejnej serii nalotów i tak we wszystkich mieszkaniach w Helsinkach trzeba było od nowa skompletować szkło i ceramikę. Alvar Aalto mawiał: „Biednych ludzi nie stać na tandetę”. Fińskie mieszkania do dzisiaj są pełne mebli i przyborów kuchennych z lat 50., bo były trwałe, piękne i funkcjonalne. Do takich fińskich „must have” należy „stołek kuchenny numer 60”, który Alvar Aalto oferował w założonej przez siebie firmie Artek. Wszędzie mają też coś z ceramicznego zestawu kawowo-herbacianego Teema zaprojektowanego przez Kaja Francka oraz świeczniki Festivo zaprojektowane przez Timo Sarpanevę (jedne i drugie oferuje firma Iittala). Na specjalne okazje wyjmują zaś porcelanową zastawę marki Arabia.
Te firmy do dziś mają swoje salony w centrum Helsinek i można w nich kupić współcześnie produkowane wersje ich najsłynniejszych produktów sprzed pół wieku. Poza tym jednak działa też osobny salon Artek Second Cycle i mnóstwo małych butików oferujących używane szkło i ceramikę. Te vintage’owe produkty, kojarzące się współczesnym Finom z latami dzieciństwa, są dziś bardzo modne. Na podobnej zasadzie my mamy teraz modę na wartościowy dizajn z czasów PRL (np. porcelanę z Ćmielowa). Tyle że meble z PRL się rozlatywały, bo u nas jednak stawiano na tandetę."
w gospodarce centralnie planowanej ciezko bylo stawiac na co innego ;^)
"Nie należy sobie wyobrażać Finlandii jako jakiejś lewicowej utopii. To kapitalistyczny kraj, w którym ludzie pracują w korporacjach, jak u nas. Ale jest różnica. Kultura równości zmniejsza dystans między zarządem a pracownikami. U nas najczęściej jest tak, że góra podejmuje decyzje, a pracownicy mają się dostosować albo odejść. Bo firma nie może podejmować dobrych decyzji w demokratycznym głosowaniu. Zwłaszcza w kwestii wzornictwa produktów!
Tymczasem wielu z nas ma w domu przykład trafnej decyzji podjętej w ten sposób w Finlandii. To bezpieczne nożyczki marki Fiskars z pomarańczowymi „uszami”, jedna z ikon fińskiego dizajnu (w muzeum wzornictwa w Helsinkach zwiedzających wita od wejścia instalacja w postaci drewnianego panelu, w który powbijano dziesiątki tych nożyczek).
Fiskars to prywatna firma. Wywodzi swoje tradycje z warsztatu kowalskiego działającego w wiosce Fiskars od 1649 roku. Czyni ich to jedną z najstarszych nieprzerwanie działających firm prywatnych w Finlandii, a nawet w Europie.
Według pierwotnego projektu nożyczki miały mieć czerwone „uszy”. Kolor pomarańczowy powstał przypadkiem, z powodu błędnej obróbki plastiku. „Świetny kolor!” – uznali pracownicy. W 1967 roku zarząd spółki przeprowadził w tej sprawie referendum wśród załogi. Miażdżącą większością głosów wybrała pomarańczowy, który dziś jest chronionym znakiem towarowym firmy Fiskars.
Inne jej wyroby też mają często pomarańczowy detal. Na przykład łopaty do odśnieżania, bez których w Finlandii nie da się żyć..."
>łopaty do odśnieżania
Tam gdzie na prawdę jebie śniegiem mają traktorki do odśnieżania
I najwyżej je się najpierw łopatą odśnieża
po co heshi do jezdzenia skoro mozesz zaprogramowac zeby samochod sam jezdzil i to 24/7
Ale co
A
Ni to niech zaprogramuja
no ale jakoś wyjść z domu do tego traktorka musisz
"Zerknąłem na metkę: oczywiście, Marimekko!
Każdy Fin ma w domu coś tej marki, jeśli nie ubranie, to chociaż ręcznik. Firma powstała w roku 1951 i również należy do ikon okresu powojennej rekonstrukcji. Od początku znakiem rozpoznawczym tej marki są jaskrawe kolory i proste, geometryczne formy. Kilkadziesiąt lat temu wynikało to z ograniczonych możliwości – firma nie mogła się wyróżniać na rynku oryginalnymi materiałami ani finezyjnym wykończeniem.
Założycielka firmy, projektantka Armi Ratia przełożyła fińskie ideały równości na język mody. Kobieta w sukience Marimekko wygląda naturalnie bez względu na wiek, figurę czy status społeczny. Szczupła? Otyła? Studentka? Prezeska? Nie ma znaczenia. Specjalnością jest odzież damska, ale wiele bluzek jest celowo zaprojektowanych jako unisex. Do najsłynniejszych serii należą bluzki Jokapoika („każdy chłopak”).
Na pokaz nowej kolekcji Marimekko od lat każdy jest zaproszony. Modelki maszerują po wybiegu ustawionym w centrum miasta, publicznością są zwykli przechodnie. Markę rozsławiła w latach 60. Jacqueline Kennedy, która chętnie fotografowała się w sukienkach Marimekko. To była dekada mody na op-art, unisex i egalitaryzm. Okazało się, że Finowie kultywowali to od lat, nie wiedząc, że to się tak nazywa."
a ty nie umies wyslac linka do artykulu
Jak to wejdzie to ja już będę się śmiał zamykając firmę pozbawiając pracy tysiąc Ukraińców
I mając już hajs odłożony
W szwajcarskim banku
:^)
bo jest za bezahlen-ściano
"W odróżnieniu od szwedzkich firm, takich jak IKEA czy H&M, ani Artek, ani Marimekko nie podbiły świata. To w dużym stopniu kwestia filozofii ich założycieli (odzwierciedlającej różnice między Szwecją a Finlandią).
Finowie nie lubią wielkich centrów handlowych na peryferiach, do których trzeba jechać samochodem. Mieszkańcy Helsinek cenią sobie, że w ich mieście wszystko się da załatwić na piechotę. Trasy nie przerwie nam tutaj coś w stylu wielopoziomowego skrzyżowania dróg tylko dla samochodów, w którym pieszy nie ma co ze sobą zrobić, a takie coś zdarza się nawet w centrum Sztokholmu.
To nie znaczy, że w Helsinkach nie da się założyć firmy, która podbije świat. Symbolem fińskiego sukcesu w zglobalizowanej gospodarce jest gra „Angry Birds”. Ma więcej wspólnego z Finlandią, niż to widać na pierwszy rzut oka. Po pierwsze, zanim jeszcze jej projektant Jaakko Iisalo wymyślił, o czym to w ogóle będzie, miał już gotowe rysunki przedstawiające ptaki w jaskrawych kolorach, o wyraźnych geometrycznych kształtach. Pół wieku wcześniej podobne projekty mogłyby zdobić ubrania Marimekko albo ceramikę Iittala. Po drugie, to była 52. gra firmy Rovio i zarazem pierwsza, która odniosła sukces. Ktoś inny by się załamał po 50. porażce, ktoś inny już po 20. Ja się zwykle załamuję po pierwszej.
Ponieść 51 porażek i po każdej wzruszać ramionami i dalej robić swoje, to jest właśnie sisu."
ostatnie zdanie!
>modernizm
🤢
Co to za finski shilling
Tylko sarmacja
to jest architektura a nie
wons arz sam rośnie
Eh nadal czekam
Ja jebe
ale finowie to właśnie takie modernistyczne, skromne klimaty
zartuje
pamietaj heszi że nagroda na którą czekasz nie jest z tego świata
>modernizm
🤢
>Ponieść 51 porażek i po każdej wzruszać ramionami i dalej robić swoje, to jest właśnie sisu.
👍 👌
Jaka nagroda
Przecież ~~ukradnę~~ zasłużę a nie dostanę za darmo :^)
bezkresne niebiańskie szosy, stacje pali z cenami z 2006 roku, 72 fordy transity z 2014 roku opłakiwane przez niemca co sprzedawał
Hehe
Nie no 2014 to w miarę nowe auto a nie szrot od niemca
Animki ćwiczą razem
Nawet jak 500tys. przebiegu to może być dobre auto
a wy co?
Gówno
Dalej się opierdalacie przed komputerem?
nie dość że pedo to jeszcze pedał
najgorzej
To
znam gorsze fetysze serio serio
O jezu
>fetysze
Ale spierdolenie
Co wy tu sprośnego widzicie to ja nie.
Animki się rozciągają po prostu.
>oni nigdy nie rozciągali się w parach na wychowaniu fizycznym
a po co im takie gietkie ciala hmmmm?
Dla zdrowia.
Zawsze po treningu się trzeba rozciągnąć, bo się mięśnie kurczą
czy coś tam.
wlasnie - po czy przed?
czy oba?
Przed się rozgrzewasz
a po rozciągasz.
nigdy sie nie rozciaga bez rozgrzewki
latwo mozna sie uszkodzic i gowno to warte
przed się też chyba rozciagasz żeby ci ściegna nie pozrywaly sie czy cos
nie
rozciąganie statyczne śmierdzdi
to co sie powinno robic
rozciagac sie po rozgrzewce
Po treningu.
wiecie
rozciąganie rozciąganiem
712,671 total messages. Viewing 100 per page.
Prev |
Page 1745/7127
| Next